Komitet Solidarności Gdańsk – Zaporoże
http://www.gdanskzaporoze.org.pl/
/Komitet Społeczny/
Ukraino,
Zdajemy sobie sprawę jak wielką ofiarę życia ponosicie każdego dnia. Dlatego do momentu, kiedy okupant nie zostanie przepędzony z Waszej Ojczyzny, nie można zaprzestać wszechstronnej pomocy humanitarnej, gospodarczej i wojskowej. Każde działanie osłabiające tę pomoc to zdrada polskich i ukraińskich interesów. Dlatego głęboko nie zgadzamy się z tym, co ogłosił rząd premier rządu Mateusz Morawiecki, który zapowiedział zaprzestanie pomocy militarnej. To nieodpowiedzialne słowa, wypowiedziane w fatalnym momencie.
Z kolei rząd PiS, nie potrafił zorganizować odpowiedniej kontroli transportu przez Polskę ukraińskich produktów rolnych. To nie za sprawą Ukrainy, polscy rolnicy mieli ogromne problemy ze zbytem własnych produktów rolnych. To polscy spekulanci zaczęli handlować ukraińskim zbożem, które miało trafiać do wielu europejskich portów.
Wierzymy, że pomimo propagandy partii rządzącej, w Polsce wciąż większość ludzi potrafi oddzielić prawdę od kłamstwa i wie, że żywotnym interesem Polski jest zwycięstwo Ukrainy, a zdradą Polski, jest skłócanie naszych narodów.
W najważniejszych kwestiach mamy wspólne interesy i wartości. W sprawach bieżących naturalne jest występowanie sprzeczności, ale nie mogą one przesłaniać spraw fundamentalnych. Trzeba znajdować rozwiązania spraw trudnych. Niestety są w Polsce politycy, którzy nie tylko nie szukają rozwiązań, ale starają się je wykorzystać dla bieżących korzyści politycznych. Wierzymy, że nasze społeczeństwa, nie pozwolą się skłócić i zaprzepaścić wielkiego dorobku przyjaźni i współpracy.
W imieniu ludzi, których w Polsce złączyła walka z totalitarną władzą o wolność i demokrację, pragniemy przekazać ogromne uznanie dla walki żołnierzy i postawy narodu ukraińskiego. Wierzymy, że odniesiecie zwycięstwo. Wierzymy także, że w Polsce po wyborach nowy, demokratyczny rząd zadba o normalne stosunki między naszymi krajami.
Podpisy
Leszek Biernacki, Jerzy Borowczak, Jacek Chudziński, Krystyna Czerniewska, Jerzy Fijas, Małgorzata Gorczewska, Grzegorz Grzelak, Joanna Gwizdalska, Aleksander Hall, Andrzej Hasulak, Paweł Huelle, Jolanta Jaczewska, Jacek Jancelewicz, Piotr Kapczyński, Szymon Karolewski, Andrzej Kasperek, Jacek Kozłowski, Edmund Krasowski, Katarzyna Królak, Bogdan Lis, Barbara Madajczyk-Krasowska, Hanna Merecka, Mirosław „Miron” Mironowicz, Magdalena M-Pyżyńska, Aleksander Ostrowiecki, Beata Ostrowska, Antoni Pawlak, Adam Popek, Małgorzata Rybicka, Sławomir Rybicki, Alina Sadowska, Marek Sadowski, Jaroslaw J. Szczepanski, Jarosław Słoma, Jacek Sott, Janusz Tołłoczko, Miłosz Wierzchowski, Joanna Wojciechowicz, Michał Wojciechowicz, Mariola Zamojska.
Napisz komentarz (1 Komentarz)6 maj 2022
O tym jak powstawał Komitet Solidarności Gdańsk - Zaporoże.
Już zeszło ze mnie napięcie związane z doprowadzeniem do pomyślnego finału powołania Komitetu Solidarności Gdańsk - Zaporoże. Ostatnie dni były nad wyraz nerwowe. Niespodziewane problemy, pretensje, które spadały nagle na głowę. Nie zawsze potrafiłem sobie z tym poradzić, jak np. ze znalezieniem z dnia na dzień sztaplarki. Nie poddawałem się. Kierował mną przymus, by nie zważając na własne słabości, namówić do rozszerzenia składu osobowego Komitetu o ludzi związanych z pamiętnym 1980 r., z dniami, gdy rodziła się "Solidarność" i Niezależne Zrzeszenie Studentów. Tamte dni wciąż są we mnie żywe.
Pamiętam, jak nie zważając na własne korzyści, poświęcało się wszystko na rzecz ogółu. By zrobić jak najwięcej, póki jeszcze na to pozwalają, póki nie zamykają i nie biją. Teraz jest podobnie, jeśli chodzi o odrodzenie się pomocy wzajemnej, ale sytuacja jest o wiele bardziej dramatyczna. My wówczas zastanawialiśmy się "wejdą, nie wejdą". Dziś oni weszli do naszych sąsiadów, w przyszłości, jeśli pokonają Ukrainę, dojdą do nas. Dlatego, w opinii mojej i kolegów, niezbędne było powołanie silnego (przynajmniej nazwiskami) Komitet Solidarności, który będzie przekazywał pomoc do najbardziej bezbronnych: do dzieci, które poranione trafiają do szpitala w Zaporożu, a także, jeśli się uda, dla tych, którzy z bronią w ręku mogą te dzieci obronić przed rosyjskimi mordercami (ale to bardziej sprawa rządu).
W efekcie, po raz pierwszy w historii, to NZS zainicjował akcję, do której przyłączyła się dawna wielka "Solidarność". Jestem wdzięczny Lisowi i Borowczakowi, że równie jak my przejęli się losem Ukrainy, że pomimo tego, że nie dysponujemy żadnymi strukturami, organizacją, podjęli się działania w pospolitym ruszeniu. Jak w Sierpniu `80. Dziękuję Wam bardzo.
Idee, które nam przyświecają, opisałem w tekście "Oświadczenia". Napisałem to tak, jakby miałby być to głos całego pokolenia dawnej "Solidarności" i NZS 1980 r. Tekst został zaakceptowany. Mam nadzieję, że na ten temat napisze w końcu tekst także Paweł Huelle, który od dawna nie wywiązuje się obietnicy napisania kilku zdań.
Sam pomysł narodził się z dnia na dzień już w marcu. Wiedziałem od dawna o ścisłych związkach Jarka Słomy z Kozakami z Zaporoża, od których dostał nawet dyplom, że jest koncesjonowanym polskim kozakiem zaporoskim. Gdy nastała wojna od razu włączył się w akcję pomocy. Gdy media obiegły dramatyczne zdjęcia poranionych dzieci z Mariupola, leczonych w zaporoskim szpitalu pediatrycznym, od razu zadzwoniłem do Jarka z pytaniem, czy jest sposób by za pośrednictwem Kozaków tym dzieciom pomóc, czy uda się nawiązać kontakt ze szpitalem. Okazało się, że tak i rozpoczęliśmy się organizować i szukać pomocy dla dzieciaków. Nie szło nam to zbyt dobrze. Konieczna była zmiana. Doszło do spotkania w barze przy sopockiej plaży "Centrala Rybna". Udało się dojść do konsensusu, przekonać niedowiarków, że powoływanie nowego Komitetu Solidarności w trzecim miesiącu wojny ma jednak sens, że jeśli nie spróbujemy, to nigdy sobie tego nie darujemy. I powołaliśmy. Podpisów pod "Oświadczeniem" wciąż przybywa. Etos dawnej opozycji i "Solidarności" nie przeminął. Mam nadzieję, że przyniesie to pożądane efekty dla dzieci z Zaporoża i nie tylko tam.
Na jednym ze zdjęć Jarek Słoma trzyma w rękach telefon, w którym widać przemawiającego do zebranych wprost z zaporoskich pól, niedaleko frontu walk, kozackiego atamana. Zapewnia on nas, że żadna pomoc przez nich dystrybuowana nie zostanie zmarnowana, że to, co trzeba, trafi do adresatów, a przede wszystkim do szpitala i do dzieci.
Leszek Biernacki
7 maj 2022
